wtorek, 28 lutego 2012


Przez długi czas nie pisałam o filmach, które obejrzałam w domu, a jest o czym pisać. Dlatego nadrobię to i na dziś napiszę o filmie Twój na zawsze.

Tyler Roth, którego gra Robert Pattison jest zbuntowanym chłopakiem. Dużo imprezuje, pije pali i kłopoty go nie omijają. Dzieje się tak, ponieważ nie może poradzić sobie po stracie brata, o co obwinia przede wszystkim swojego ojca.
Pewnej nocy z kolegą idą na dyskotekę. W drodze powrotnej Tyler wdaje się w bójkę i zostaje pobity przez policjanta. Jednak na uczelni poznaje śliczną Ally, co jak się okazuje się córką policjanta. Ona także nosi w sobie okropne przeżycia – jak widzimy na początku filmu, zamordowano na jej oczach matkę.
Między Ally a Tylerem powstaje więź, która na początku miała być tylko zabawą, ale zakochują się w sobie. Jednak sielanka nie trwa długo, bo 11 września 2001 przeżywają straszne wydarzenie. Tyler ginie. A jak? Tego dowiecie się w filmie.








Osobiście nie przepadam za Pattisonem. Ale po obejrzeniu ‘Twój na zawsze’ moje zdanie zmieniło się. Aktor pokazał jak mocno można się zakochać i żyć miłością bez słodkości. Szalona miłość. I prawdziwa. Film jest ciekawy, mimo, że stara się być spokojny, by stworzyć napięcie i wywołać łzy w oczach. Zachęcam do obejrzenia.

zwiastun

1 komentarz: