Niestety zima to taka pora roku, której naprawdę nie znoszę... Nie mogę Wam pokazać w 100% tego, co bym chciała W tej stylizacji chyba bym zamarzła pozując na śniegu :D Dlatego dziś dla odmiany 'domowy' wpis. Oto moja propozycja na walentynkową kolację z ukochanym lub imprezę ze znajomymi. Balerinki możesz zastąpić szpilkami i dorzucić kurtkę oraz rajstopy. Też będzie fajnie!
Jak Wam się podobają takie zdjęcia? Miłego oglądania!
ślicznie wyglądasz, walentynki będą w takim zestawie na pewno udane :)
OdpowiedzUsuńa co do sesji na śniegu, jest jeszcze u Ciebie śnieg ? u mnie dziś wiosnaaaa :)
Też nienawidzę zimy, nie chce mi się wychodzić z domu to i blog kuleje. Ale miejmy nadzieję że pogoda będzie coraz ładniejsza :-)
OdpowiedzUsuńZegarek śliczny! Pozdrawiam i zapraszam do siebie :-)
Wyglądasz słodko :).
OdpowiedzUsuńpiękna spódnica <3
OdpowiedzUsuńzdjęcia - z klimatem :)
OdpowiedzUsuńzestaw - świetny, bo prosty.
jest ładnie, bo i dziewczęco i kobieco.
subtelnie i z klasą :)
Bardzo ładnie, delikatnie i plus, że nie gości tu czerwień, bo już mi się zdecydowanie znudziła w tych propozycjach walentynkowych. ; )
OdpowiedzUsuńrobertakaaa.blogspot.com : )
Również nie nawidzę zimy. Najgorsza pora roku... do wszystkiego. :(
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta spódniczka, zwłaszcza jej kolor :)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja a Ty ślicznie wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuń