środa, 31 stycznia 2018

XFEM LAKIERY HYBRYDOWE

Dzień dobry :) Nad Warszawą wreszcie pokazało się słońce. Samopoczucie od razu rośnie i tym samym ma się mnóstwo energii do działania. Jeśli mam być szczera, baardzo nie lubię zimy i najchętniej przespałabym ją albo spędziłabym kilka miesięcy w ciepłych krajach ;) Niecierpliwie czekam na wiosnę i pastelowe, żywe kolory! Wszędzie - na ubraniach, na drzewach, na paznokciach. Na ten moment stawiam na klasykę. Widoczne jest to również w stylizacjach paznokci jakie wykonuję.

Chciałabym Wam dziś przedstawić markę, o której wcześniej nie słyszałam. Wcześniej, to znaczy kiedy byłam tylko z góry nastawiona na Semilaca oraz Indigo. W porę się obudziłam i dostrzegłam, że marki, które są mniej rozpromowane, mogą być również interesujące i dobre! Także... czas najwyższy, żeby świat o nich usłyszał :)

Markę Xfem poznałam kilka miesięcy temu, kiedy szukałam ciekawych kolorów w przystępnych cenach. Od razu w moje oko wpadła głęboka czerwień, cukierkowy róż oraz czerń z pięknie mieniącymi się drobinkami. Z racji tego, że pracuję tylko na bazie proteinowej, za to topów używam przeróżnych, postanowiłam, że wypróbuję również ten z firmy Xfem.

Jakie było moje zaskoczenie (oczywiście pozytywne), gdy pierwszy raz aplikowałam kolory na wzornik. Pięknie układający się pędzelek, bardzo napigmentowane kolory, fantastycznie poziomujący się lakier. W połączeniu z topem kolory wyglądają fenomenalnie! Jednak trzeba uważać, by dobrze go łączyć z innymi produktami i nie nakładać zbyt grubej warstwy. Czas utwardzania jest również bardzo ważny.

Poniżej przedstawiam Wam kolory oraz top, o których pisałam.

Od lewej:
* Nr 82, czarny brokatowy lakier - link
* Nr 147, cukierkowy róż - link
* Nr 17, głęboka czerwień - link
oraz top Quick Finish - link

Na każdym z wzorników są tylko dwie cieniutkie warstwy lakieru.

Czy warto? Myślę, że odpowiedzią na to pytanie jest cena (19 zł za 5 ml), jakość oraz piękne kolory. Jeśli nadal Was nie przekonałam, zerknijcie na zdjęcie poniżej :) Na paznokciach posiadam właśnie kolor o nr 17! Jest cudowny, prawda?

4 komentarze:

  1. Nie znam tej marki. Zaciekawiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ten czarny jest zjawiskowy :)
    pozdrawiam cieplutko :)
    woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. mam ochotę na takie czerwone paznokcie ostatnio :D Brak mi tylko czasu by je wyczarować na pazyurkach :D

    OdpowiedzUsuń